Co jakiś czas
Co jakiś czas wraca miłość i
niewidome noce podczas których
możemy liczyć jedynie na dotyk.
Co jakiś czas ta sama hotelowa restauracja.
Stół nakryty pościelą. Zbiegły z zaświatów
oddech na twarzy kelnera.
Co jakiś czas ktoś grzebie w kieszeniach
naszej śmierci. W lęku który
drze się jak ptak na ostrym dyżurze.
Co jakiś czas ktoś podobny do nas.
W tej samej hotelowej restauracji.
Z tym samym liczydłem które
odejmuje mu rozum.
I z tą samą miłością
która płaci mandat
za przekroczenie
tych samych błyskawic.
Ewa Lipska
Co jakiś czas - Ewa Lipska
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz