Elegia - Josif Brodski

Elegia
Brent Lynch

Najmilsza moja, wciąż ta sama knajpa,
ciągle te same kicze lśnią na ścianach,
te same ceny. A czy lepsze wino?
Nie sądzę; ani lepsze, ani gorsze.
Nie ma postępu, i dobrze, że nie ma.

Pilot z pocztowej linii, jak upadły
anioł, sam goli wódę. No i jeszcze
skrzypce, zupełnie jak za dawnych czasów
drażnią wrażliwą wyobraźnię. W oknie
majaczą białe, jak panieństwo dachy, dachy,
a dzwony biją i huczą. Już ciemno.

Czemu kłamałaś? A mój słuch dlaczego
kłamstwa od prawdy nie może odróżnić
i oczekuje słów zupełnie nowych,
obcych dla ciebie - głuchych i nieznanych,
lecz które mogą być wypowiedziane
tak jak uprzednio, tylko twoim głosem.

Josif Brodski
przeł. Katarzyna Krzyżewska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz