Elis - Georg Trakl

Elis

1
Doskonała jest cisza złocistego dnia.
Pod starymi dębami
Spoczywasz, Elis o okrągłych oczach.

W ich błękicie przegląda się sen kochanków.
Na twoich ustach
Cichną ich wesołe westchnienia.

Pod wieczór rybak ciągnie ciężkie sieci.
Dobry pasterz
Prowadzi trzodę aż na sam skraj lasu.
Pełne cnoty są wszystkie twoje dni, Elisie.

Cień oliwki
Błękitną ciszą kryje nagie mury.
Zamiera starca ciemny śpiew.

Złote czółno
Kołysze się. Elisie, twoje serce na pustym niebie.

2
Cicho dźwięczą dzwony w piersi Elisa
Pod wieczór,
Gdy jego głowa opada na czarne poduszki.

Zwierzyna
Broczy krwią wśród cierni.
Tam, na uboczu, stoi rdzawe drzewo;
Spadają z niego błękitne owoce.

Znaki i gwiazdy
Powoli toną w głębinie wieczoru.

Za wzgórzem jest już zima.

Błękitne gołębie
Spijają nocą lodowaty pot,
Co spływa z czystej skroni Elisa.

Wciąż dmie
Na czarnych murach samotny wiatr Boga.

Georg Trakl
tłum. Paweł Hertz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz