Niebo złote ci otworzę... - Krzysztof Kamil Baczyński



Niebo złote ci otworzę...

Niebo złote ci otworzę,
w którym ciszy biała nić
jak ogromny dźwięków orzech,
który pęknie, aby żyć
zielonymi listeczkami,
śpiewem jezior, zmierzchu graniem,
aż ukaże jądro mleczne
ptasi świt.

Ziemię twardą ci przemienię
w mleczów miękkich płynny lot,
wyprowadzę z  rzeczy cienie,
które prężą się jak kot,
futrem iskrząc zwiną wszystko
w barwy burz, w serduszka listków,
w deszczów siwy splot.

I powietrza drżące strugi
jak z anielskiej strzechy dym
zmienię ci w aleje długie,
w brzóz przejrzystych śpiewny płyn,
aż zagrają jak wiolonczel
żal - różowe światła pnącze,
pszczelich skrzydeł hymn.

Jeno wyjmij mi z tych oczu
szkło bolesne - obraz dni,
które czaszki białe toczy
przez płonące łąki krwi.
Jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył.

Krzysztof Kamil Baczyński

6 komentarzy:

  1. A to kolejny spośród piątki moich ulubionych wierszy, dla mnie mistrzostwo metafor, za którymi kryje się zapowiedź wspólnego, dobrego życia, zupełnie innego niż okropny czas wojny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On potrafi otwierać złote niebo nie tylko swojej Basi:)
      Ponieważ jeśli chodzi o poetów, to dla mnie ich hierarchia wygląda tak: Baczyński, potem dłuuugo długo nikt, a następnie Leśmian, Gałczyński, itd., itd.
      Często się zastanawiam, czy byłoby tak gdyby nie został zabity, czyli żył i tworzył przez dziesięciolecia... I nie wiem:)
      'Wybrańcy bogów umierają młodo' - widać, coś w tym jest:)

      Usuń
    2. Byłby lepszy od Mickiewicza - mówił mi pewien Pan

      Usuń
    3. Ja też jestem o tym święcie przekonana - dla mnie Baczyński to poetycki geniusz! [I mój prywatny bożek Poezji;)] Ale wiesz, czasami myślę, że Ci-Tam-Na-Boskich-Wyskościach celowo go stąd zabrali, żeby przypadkiem po wojnie:
      a/ nie został wessany w brudne bajoro polityki;
      b/ żeby zginął jak żołnierz, a nie zakatowany na śmierć przez oprawców ubecji;
      c/ żeby się nie rozpił i nie roztrwonił swego zdrowia i talentu gdzieś w bieszczadzkich siekierezadach;
      d/ żeby nie umarł wewnętrznie i nie skończył jako jakiś księgowy w MHD.
      Wiele się nad tym zastawiałam i znając historię, nie wydaje mi się, żeby był jeszcze jakiś inny scenariusz powojennego życia Krzysia.
      ...e/ Ewentualnie pełna gorzkiego rozczarowania emigracja...
      Tak źle, tak źle i tak niedobrze.

      Usuń
    4. Właśnie nakładem krakowskiego Wydawnictwa Literackiego ukazała się książka Łukasza Orbitowskiego "Widma", przedstawiająca alternatywną historię pokolenia Kolumbów z Krzysztofem Kamilem Baczyńskim w roli głównej.

      Usuń
    5. Komentarz przeczytałam od razu, ale odpowiadam dopiero dzisiaj. Wybacz:* Ostatnio byłam dość mocno zajęta, a gdybym weszła na bloga i zaczęła odpisywać, to bym się nie wyrobiła z 'pracą domową':)
      Dziękuję za namiary na "Widma":) Jutro po pracy planuję rajd po księgarniach, więc skoro to nowość - istnieje szansa, że uda mi się kupić od ręki. Jeżeli nie, to ją zamówię.
      Pozdrawiam:)

      Usuń