Ta cisza... - Ryszard Kapuściński

* * *

Ta cisza
zdawałoby się zupełna
jak biel – absolutna
jest przecież wypełniona głosami

tu chóry śpiewają
ruchliwi dyrygenci
podrywają stada głosów do lotu
tam pasterka samotna
jej piosnka jakże tkliwa
tam trybun gromko przeklina
nieprzyjacioły
a oto oskarżony
jego słowa nie docierają do sędziów –
ich uszy wypełnione woskiem

słuch dziewczyny tak wyczulony
że z samego oddechu chłopca wyłowi
kocham cię

miłość –
pieśń odwieczna i najprostsza

Ryszard Kapuściński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz