Tam, gdzie oddech - Adam Zagajewski

Tam, gdzie oddech

Stoi samotnie na scenie
i nie ma żadnego instrumentu.

Kładzie dłonie na piersi,
tam, gdzie rodzi się oddech
i gdzie gaśnie.

To nie dłonie śpiewają
i nie pierś.

Śpiewa to, co milczy.

Adam Zagajewski

5 komentarzy:

  1. Tak brakuje mi czasu by się w Zagajewskiego dobrze wczytać, ale się wczytam. Czytałem go dawno temu, ale teraz po Twoim wyborze widzę, że muszę sobie przypomnieć - bo warto.
    Chciałbym skomentować nie tyle ten wiersz, co jego wiersze w ogóle - wielka siła poezji w nich drzemie. Konkret pokazany przez własne, niebanalne ja. Naprawdę wielka poezja.
    I P.S. Obrazy stają się drugą siłą tej strony, to je chciałoby się samodzielnie komentować. Sandy Clark - uroczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, chyba jesteś za skromny! Czytając Twoje komentarze mam granitową pewność, że znasz poezję stokroć bardziej niż ja, a na merytorycznej stronie poezji to już po tysiąckroć:) Ja wiersze jedynie... czuję, jakkolwiek głupio to brzmi, ale taka jest prawda. Zresztą zależności między mną a poezją nie umiem wyjaśnić. Wiem tylko, że jest mi potrzebna do życia tak samo jak tlen, i gdybym nie przeczytała kilku wierszy dziennie, to chyba bym umarła! Nałóg, ot co;))

    Cieszę się, że podoba Ci się pomysł z obrazami:)
    PS. Właśnie widzę, że ta biedronka jest idiotyczna. Brr...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat ta biedronka jest ładna i mnie się podoba :)

      Usuń
    2. A więc jej nie zmienię:)

      Usuń
  3. witam, czy mógłby mi ktoś pomóc z interpretacją tego wiersza?

    OdpowiedzUsuń