Zatrzymaj się... - Tomas Venclova

***

Zatrzymaj się. To zdanie się rozpada.
Już świta. Domów szarzeją tułowie.
Przemawia śnieg. I ogień swoje gada.

Wahadło wolniej krąży po swych śladach,
Podłogę ciężkie muskają ołowie.
Zatrzymaj się. To zdanie się rozpada.

Na miejscu świata – jego szyfr, szarada
W pustce zwierciadła odbite lub w słowie.
Przemawia śnieg. I ogień swoje gada.

Więzień do celi wraca, jak wypada,
Drut odciśnięty na niebie i w głowie.
Zatrzymaj się. To zdanie się rozpada.

Okruch przestrzeni, cząstka czasu blada
Jak sfera obejmuje nas w połowie.
Przemawia śnieg. I ogień swoje gada.

Do warg lgnie wszystko, co czeka zagłada,
I anioł nasze opuścił wezgłowie.
Zatrzymaj się. To zdanie się rozpada.
Przemawia śnieg. I ogień swoje gada.

Tomas Venclova
tłum. Wiktor Woroszylski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz