O poezji nowoczesnej - Wallace Stevens

O poezji nowoczesnej

Poemat umysłu w akcie odnajdywania
Tego, co będzie odpowiednie. Kiedyś nie musiał
Szukać: scena była przygotowana; poemat powtarzał
Wcześniej napisany scenariusz.
Potem cały teatr zamieniono
Na coś innego. Jego przeszłość odeszła do lamusa.

Musi być żywy, musi opanować mowę konkretnego miejsca.
Musi stawić czoło mężczyznom tego czasu i wyjść na spotkanie
Kobietom tego czasu. Musi myśleć o wojnie
I odnajdywać to, co będzie odpowiednie. Musi
Budować nową scenę. Musi stanąć na tej scenie
I, jak zdesperowany aktor, powoli
I z uwagą wypowiadać słowa, które już w uchu,
Najdelikatniejszym uchu umysłu, powtarzają
Dokładnie to, co samo usłyszeć. Na ten dźwięk
Niewidoczna publiczność zaczyna słuchać,
Nie sztuki, ale samej siebie, wyrażonej
W uczuciu jakby dwojga ludzi, jakby dwóch
Uczuć zlewających się w jedno. Aktor jest
Metafizykiem w ciemności, szarpie
Instrument, szarpie obojętną strunę, która wydaje
Dźwięki wpadające czasem w zgoła czyste tony,
Obejmujące cały umysł, poniżej którego zejść nie potrafi,
Poza który nie chce wykroczyć.
Musi
Być odnajdywaniem zadowolenia, może
Być o mężczyźnie na łyżwach, tańczącej kobiecie, kobiecie,
Która czesze włosy. Poemat jako akt umysłu.

Wallace Stevens
przełożył Jacek Gutorow

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz