Strach - Pablo Neruda

Strach

Wszyscy mnie proszą, żebym skakał,
żebym się zebrał i grał w piłkę,
żebym biegał, pływał, żebym latał.
Znakomicie.

Wszyscy mi radzą odpoczynek,
wszyscy mi polecają lekarzy,
patrząc na mnie w określony sposób.
Co się dzieje?

Wszyscy radzą, żebym podróżował,
żebym wszedł, wyszedł, nie podróżował,
żebym umarł, żebym nie umierał.
To nieważne.

Wszyscy widzą trudności
moich trzewi zaskoczonych
promieniookrutnymi zdjęciami.
Nie zgadzam się.

Wszyscy dziobią moją poezję
niezwyciężonymi widelcami
szukając chyba jakiejś muchy.
Strach mnie zbiera.

Strach mnie zbiera przed całym światem,
przed zimną wodą, przed śmiercią.
Jestem jak wszyscy śmiertelni
nieprzedłużalny.

Dlatego w te krótkie dni
nie będę się nimi przejmował,
otworzę się i zamknę się
z moim wrogiem najperfidniejszym,
Pablem Nerudą.

Pablo Neruda
przełożył Jan Zych

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz