Odpływanie - Jalu Kurek

Odpływanie

Nie umarłem za młodu.
Wznoszę się harmonijnie ku śmierci
jak dym z własnego płomienia.

Dzień dobry, dzień dobry młodzieńcze,
iskro wstępująca.

Wszystkie moje myśli jak gałęzie drzewa
skierowane są od pnia w koronę.
Do szczytu wycieńczenia.

Dzień dobry, dzień dobry dziewczyno,
róża rozkwitła w kropli czerwonej.

Znam oszalały świat, sam byłem rwącym potokiem.
Rzeką nabrzmiałą ku bliskiemu morzu
zbliżam się nabierając głęboki krok za krokiem.

Dzień dobry wam, dzień dobry moi bliźni,
strugi życia cieknące z bliska i z daleka.

Człowiek jak ogień, jak drzewo, jak rzeka
mija w lotnej, nieustannej przemianie
nurkując z powrotem w głąb jak w łono matki.

Do widzenia najmilsi.
Do widzenia w oceanie.

Jalu Kurek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz