Gdy rozum śpi - Zofia Szydzik

gdy rozum śpi

święta Bożego Narodzenia zapowiadane,
na długo przed - iluminacją świateł okien wystawowych.
wszechobecny głód posiadania – dźwignią handlu!
...więc w pocie czoła, na bezdechu, po niezliczonych
półkach... meta - dział ze spirytualiami!

obfitość wypycha brzuchy, uniemożliwiając
pochylenie się nad żłobkiem narodzenia,
gdzie dziecinę w swej nagości prawdziwą,
przywalono komercją! jej płaczu nie słychać,
nawet w kościele!

Bóg się narodził...
żydem był - więc zaciśnięto mu na małej szyi
koloratkę z nietolerancji...

tylko ślepiec, pobłogosławi
trędowatą wiarę!

Zofia Szydzik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz