Śmierć - Afanasij Fet

Śmierć

„Żyć, pragnę żyć! – krzyk jego słychać głuchy –
Chociażby złuda! I złuda jest cenna!”
Nie myśli się, że tylko lód to kruchy,
Że po nim kłębi się otchłań bezdenna...

Uciekać? Jak? Co prawdą jest, co błędem?
Ostoja gdzie, by na niej rękę oprzeć?
Przed każdym wszak roześmianym młodym pędem
Triumfująca śmierć już staje w poprzek.

Na próżno ślepiec szuka, gdzie jest droga,
Na ślepy instynkt kroki swoje zdawszy,
Lecz jeśli życie – gwarnym targiem Boga,
To śmierć świątynią Jego będzie zawsze.

Afanasij Fet
przełożył Kazimierz Andrzej Jaworski

2 komentarze:

  1. Wspaniały i głęboki wiersz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Oby tam rzeczywiście była Jego świątynia. Oby w ogóle był jakiś On.

      Usuń