Żyć nauczyłam się prosto i mądrze - Anna Achmatowa

...

Żyć nauczyłam się prosto i mądrze,
Patrzeć na niebo, modlić się do Boga
I długo, długo chodzić o wieczorze,
By niepotrzebna ustąpiła trwoga.

Kiedy w wąwozie łopuch drży na wietrze,
Dygoce jarzębina drobnym ciałem,
Układam wtedy swe wesołe wiersze
O życiu płonnym - płonnym i wspaniałym.

Do domu wracam. Liże moje dłonie
Puszysty kocur, sierść przymilnie zjeża.
W tartaku za jeziorem zorzą płonie
Ze świeżych belek ustawiona wieża.

Jedynie z rzadka rozdzierając ciszę,
Bocian na dachu wrzaśnie czy zapłacze.
I zdaje się, że nawet nie usłyszę
Jeżeli ty do drzwi mych zakołaczesz.

Anna Achmatowa
tłum. Wiktor Woroszylski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz