Ale w gruncie rzeczy... - Kristina Lugn

* * *

Ale w gruncie rzeczy wolałabym raczej
z kulturalnym starszym panem pójść
do cichej komórki na strychu
gdy północ wybija
w gruncie rzeczy wolałabym raczej
Karen Dupré
przez deszcz samopas wspinać się
na surowo zabroniony szczyt alpejski
z kulturalnym starszym panem tuż-tuż za mną

Chcę, byś przyszedł teraz!
Chcę, byś przyszedł teraz zaraz!

Ty, którego nie rozpraszają bezustannie
hemoroidy ani dolegliwości kuracji odwykowej
który masz czas i cierpliwość, by słuchać
zdrowy rozsądek i zwykły chłopski rozum
w pełnej wdzięku kombinacji

Ty, który nie masz nic przeciwko temu
że trudno jest mi trzymać w szachu
moją fryzurę i moje chore zwierzęta futerkowe
które gdy nachodzi mnie bezsenność
wyłażą z ciemności nieproszone
i wygryzają obrzydliwe dziury
w moich pięknych białych prześcieradłach

Ty, który nie masz nic przeciwko temu
Że nie potrafią zachować się przy stole
i że czuć je okropnie
gdy ze strasznego głodu piszcząc
i płacząc, i narzekając, i smutno nucąc
przychodzą do mego łóżka marki Dux, które szczędziłam
w nadziei na lepsze czasy

Jeśli jesteś gotów wziąć mnie taką, jaką jestem
i nie zamierzasz się irytować
moimi migrenami i moją bielizną osobistą
jeśli chcesz pomóc w tym i owym
gdy znikąd nie ma pomocy
i jeśli jesteś kulturalnym, eleganckim panem
o pogodnym usposobieniu i bystrym umyśle
to nic nie szkodzi
jeżeli masz jakieś drobne upośledzenie
nadmierną nieśmiałość, obowiązek alimentacyjny
czy przodozgryz, czy żółtaczkę
czy przepraszaczkę, czy słaby żołądek

Najważniejsze, żebyś był miły
i bronił mnie przed wszelkim niebezpieczeństwem
co mnoży się w kranach i w przeszklonych kredensach
które odkupiłam na raty
od mojej mamy

Kristina Lugn
tłum. Natalia Altebo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz