Na lotnisku - Wisława Szymborska

Jan Saudek - Pocałunek
Na lotnisku

Biegną ku sobie z otwartymi ramionami,
wołają roześmiani: Nareszcie! Nareszcie!
Oboje w ciężkich zimowych ubraniach.
w grubych czapkach,
szalikach,
rękawiczkach,
butach,
ale już tylko dla nas.
Bo dla siebie – nadzy.

Wisława Szymborska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz