Nie odchodź - Jeremi Przybora



Nie odchodź

Lampy dziś nie zgaszę
Będzie świecić ci przez mgły
Wiatr szeleści czasem,
A ja wtedy myślę ty
Błądzisz pośród nocy,
Chcesz dom ominąć mój.
Otwieram drzwi i wołam: Stój!

Nie odchodź! Nie odchodź!
Z mych tęsknot ciebie znam
Nie odchodź! Nie odchodź!
Tak długo byłeś sam
Przychodzisz późno, tak wcześnie chcesz iść
Dlaczego dziś? Dlaczego jeszcze dziś?
Nie odchodź! Patrz: zaczął padać deszcz
Nie odchodź. Tak ciężko czekać, wiesz
Za bramą został czas
Niech sam dziś odejdzie, zostawi nas.
Nie odchodź. Pada deszcz.

Jeremi Przybora

8 komentarzy:

  1. Wiersz prawdopodobnie napisany dla Agnieszki Osieckiej, ale trzeba to jeszcze zweryfikować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przybora jest piękny, wspaniały i melancholijny, delikatny i mistrzowski w operowaniu słowem. Coś mi się nie zgadza ilość słów pomiędzy dzwiękami i literami, ale chyba nie o to chodzi. Tego nie trzeba komentować, zawsze obroni się samo.

      Usuń
    2. Tak. Mam "Listy na papierze wyczerpanym". Bardzo smutne i bardzo piękne.

      Usuń
  2. Swoją drogą można by siedzieć w jakiejś klimatycznej knajpie i pić wino przy takiej muzyce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można by swoją drogą...

      Usuń
    2. Mnie ostatnio w duszy gra wiersz Jonasza Kofty, śpiewany przez Bogusława Meca - "Jej portret".

      Usuń
    3. Cudo absolutne!!! Grała mi w duszy przez długie lata. Jak mi znów zagra, to ją wkleję:)

      Usuń