LXXX. Pragnienie nicości - Charles Baudelaire

Ferdinand Hodler - Sen - 1897-1903
LXXX. Pragnienie nicości

Duchu mdły, ongiś dzielny, któryś w boju słynął,
Gdy Nadzieja ostrogą budziła zapały –
Dziś dosiąść ciebie nie chce! Spocząć by się zdało,
Jak chabecie, co pada, bo się głaz nawinął.

Dosyć już, serce moje! Śpij snem otępiałym.

Duchu, poniosłeś klęskę! Cóż ci pozostało?
Zew miłości, zew walki w dali się rozpłynął;
Żegnaj, werblu wojenny, westchnienie wiolinu!
Radość nie skusi serca, które skamieniało.

Wiosno, wiosno czarowna, powab twój przeminął!

I czas mnie wchłania z wolna, dni za dniami płyną
Niczym śnieg, co wciąż sypie na bezwładne ciało;
Dziś wzrokiem obejmuję z góry ziemię całą
I nie szukam już na niej schronienia przed zimą.

Porwij mnie, weź mnie z sobą, zniwecz mnie, lawino!

Charles Baudelaire
tłum. Marianna Zajączkowska-Abrahamowicz

2 komentarze:

  1. Witaj,
    wiersz klasyka - podoba mi się choć do obrazu, albo od obrazu trochę odległy, albo zbyt bliski. A Hodler, pamiętam go z portretu i przejrzałem go trochę - bardzo ciekawy. Tak więc i wiersz i obraz podoba mi się i dziękuję za nie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj,
      wiem, że odległy, ale ostatnio nie jestem w formie - kompletnie brak mi weny odtwórczej:) U Hodlera zasugerowałam się jedynie tym śpiącym facetem. No i moim nastrojem. Dlatego od dwóch dni tylko mi Rimbaud i Baudelaire w duszy grają... Oraz teledysk wg Nicka Cave! Uważam ten filmik i interpretację Kasi Groniec za fenomenalne!!! Dziś puszczam to niemal cały dzień - obejrzałam to z pewnością ponad dziesięć razy i ciągle mi mało:)

      PS. Jeśli Ty to Ty, to wciąż mam nadzieję na ciąg dalszy Twego komentarza pod "Kobietą" Thomasa. Naplotłam tam trochę bzdur, ale odpisywałam Ci w środku nocy (przed trzecią nad ranem). Jednak wiersz mnie rzeczywiście zaintrygował i bardzo, ale to bardzo jestem ciekawa Twojej interpretacji, Twojego spojrzenia, bo swego wcale nie jestem pewna.

      Pozdrawiam:)

      Usuń