Powrót do Eurydyki - Konstanty Ildefons Gałczyński

Jacek Malczewski - Orfeusz i Eurydyka - 1914
Powrót do Eurydyki

Gdy mi wróżyli w Awinionie
wyszedł as trefl, gdy rzekła: Przełóż.
Zełgały karty. Do Eurydyki
wróciłem, prowincjonalny Orfeusz.

A jeszcze w kartach wychodził sufler.
Bardzo wysoki. Blondyn. Kamil.
Zaś mnie? Mnie mieli zatłuc kuflem
w oberży "Pod Apostołami".

A tu na opak: życie w śpiewie,
dawny ton skrzypki mej cygańskiej -
czysty jak wzór tych chmur na niebie
serafińsko-uzbekistański;

i ona, Ona, wciąż jak panna,
jak ten najlepszy owoc w sadzie,
jak ta Natalia - Aleksandra,
lecz ta Natalia, co nie zdradzi.

Dzień pełny pracy - no i płacy,
Na rękpisie promień złoty,
Widać, jakby tu rzekł Horacy:
hoc erat in votis.

Konstanty Ildefons Gałczyński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz