Widzenie na Placu Szczepańskim - Edward Pasewicz

Justyna Kopania

Widzenie na Placu Szczepańskim

Ja jestem dodatkiem do ciebie – to już
pewne i zatwierdzone, pani co przybijała
pieczątkę pod drukiem – miała białe usta.

Obawiałem się ran i blizn, ale ich nie ma
jest tabelka i segregator i ja – płomyk
opatrzony cyframi niebieskawy zawijas.

Bezpiecznie każdym nerwem podpięty
do nerwów tych co wraz ze mną tu wiszą,
w nich, w tobie, w niej – powszechny białkopis.

Edward Pasewicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz