Podoba mi się, że Pan na mnie nie jest chory - Marina Cwietajewa



***

Podoba mi się, że Pan na mnie nie jest chory,
Podoba mi się, że na Pana nie choruję,
Że nigdy ziemski glob stabilnej swej podpory
Spod naszych nóg znienacka nie usunie.
Podoba mi się także, że śmieszną być można,
wręcz rozpuszczoną - a nie bawić się słowami,
I nie czerwienieć falą dławiącą przemożnie,
zetknąwszy się przypadkiem rękawami.

Podoba mi się jeszcze, że przy mnie Pan może
Spokojnie całkiem inną czule obejmować
I że w piekielnym ogniu nie każesz mi gorzeć,
Gdy to nie Pana zechcę pocałować.
Że imię moje zwiewne, mój Ty delikatny,
Nigdy przez Pana nie jest brane nadaremno,
I że w cerkiewnej ciszy nawet w dzień ostatni
Ty "Alleluja!" nie usłyszysz ze mną.

Dziękuję Panu za to i sercem i dłońmi,
Że choć nie znasz mnie wcale - miłość Twa gorąca,
Że cichy spokój czuję wśród nocy ogromnej,
Za spotkań sporadyczność o zachodzie słońca,
Za nasze pod Księżycem nie-amory,
Że nie nad nami niebo wstaje z rana,
Za to że Pan jest - Och! - nie na mnie chory,
Za to, że - Och! - tak cierpię nie przez Pana.

Marina Cwietajewa
przekład (?)

3 komentarze: