Rzecze Budda Chinaski - Charles Bukowski

rzecze Budda Chinaski

czasem
trzeba
cofnąć się
o krok albo i
dwa,
wy-
cofać

wziąć
miesiąc
wolnego

nic
nie rób
nic
nie chciej
robić

grunt to
spokój
grunt to
własne tempo

nic z tego
co chcesz
osiągnąć
nie uda ci się
jeżeli
zanadto będziesz
się starał

weź
dziesięć lat
wolnego.

to
cię
wzmocni.

weź
dwadzieścia lat
wolnego.

to cię
bardzo
wzmocni.

i tak nie ma
nic
do wygrania

a zresztą
pamiętaj
tylko jedna rzecz
na świecie
jest lepsza od
smacznie przespanej
nocy

ta
najlepsza to:
łagodna
śmierć.

a tymczasem
płać rachunki za
gaz
w miarę możności

i
unikaj
kłótni z
żoną

Charles Bukowski
przeł. Michał Kłobukowski

13 komentarzy:

  1. i tak nie ma
    nic
    do wygrania

    i co tu dużo mówić. . .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano nic... Ty to jedynie podejrzewasz. Ja już o tym wiem. Podobnie jak o tym, że najważniejsza jest w życiu łagodna śmierć. Widziałam jak umierał tata - horror! Wtedy już człowiek nie ma siły nawet na samobójstwo...

      Usuń
  2. Twoja wypowiedź jest niebezpieczna, bo wynika z niej, że warto popełnić samobójstwo odpowiednio wcześnie, kiedy "ma się siły". - Lubię to!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Ciebie przekonuję tylko siebie, że 'już czas myć zęby i iść spać'. Ale spokojnie! Ja to robię od ponad dwudziestu lat i pewnie będę robić aż do zgrzybiałej starości;)

      Usuń
    2. No też mi się zdaję, że mam ten rodzaj depresji, że już na pewno i DUPA.
      A to Ty jeszcze nie dożyłaś zgrzybiałej starości? - Ciągle mam twój obraz jako STAREJ EMERYTOWANEJ NA-U-CZY-CIELKI polskiego ;p

      Usuń
    3. Mam dopiero 73 lata!.. albo 84??? (Cholerka, nie pamiętam! Wkurza mnie ta skleroza:/) Tak więc widzisz, że do zgrzybiałej starości jeszcze mi daleko;p
      Podobnie jak do emerytury: Młodzież wyjechała, nie ma kto mi jej wypracowywać. Sama muszę o siebie zadbać - dlatego wciąż pracuję:] Jednak nie jako nauczycielka języka polskiego! Z tym przedmiotem miałam ostatni raz styczność podczas pisania matury. (Za Bieruta to było. Sprawdź se Młody w książkach historycznych kto zacz.)
      Pracuję jako bufetowa na dworcu PKP.
      No i co? Pasuje Ci takie CV? Mam nadzieję, że zaspokoiłam Twoją ciekawość;p

      Szczera aż do bólu,
      Magda;)

      Usuń
  3. No to by się zgadzało, że 84. To dlatego masz za mało melatoniny i siedzisz w środku nocy na blogu. I ludzi budzisz!
    Z Bierutem to się zgadza, na uchodźstwie był Zaleski o ile pamiętam - mieliśmy i mamy takie schizofreniczne państwo. . .
    A na tym dworcu to masz dodatkową funkcję psychologa dla sfrustrowanych podróżnych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja jestem sfrustrowaną bufetową, a nie podróżni!
      Jakie 'budzisz', co za 'budzisz'?! Komputer trzeba wyłączać na noc, ot co;p

      Usuń
    2. Co komputer? Jest XXI wiek zauważyłaś? Mi to na telefon przysyłają jak SMS ;p

      Usuń
    3. Piszesz o tym? Komentarz---> e-mail---> SMS ??? Mam tak samo! Z tym, że ja nie żyję w XVI wieku (heh, szkoda) tylko XXI, więc widzę różnicę między Dzwonem Zygmunta a telefonem. Dźwięk dzwonu trudno byłoby mi ściszyć na noc, a komórkę potrafię:]
      Jak nie umiesz, to Ci podpowiem jak;p
      PS. Kiedy śpię, to strasznie nie lubię jak mi coś bzyka! Ganz pomada czy to komar, czy komórka.

      tako rzecze bufetowa
      ;)

      Usuń
    4. Ze mną nikt nie rozmawia, więc z tej ochoty kontaktu nawet telefonu na sekundę nie opuszczam. . .

      Usuń
    5. Nooo! Czyli tą nocną pobudką zrobiłam Ci raczej przyjemność niż przykrość?:)
      Swoją drogą godzina trzecia czy czwarta co to za noc?! To moja najukochańsza pora - na dzień za wcześnie, na noc za późno - a więc rzeczywistość mi najciszej skrzeczy. Dlatego kiedy tylko mogę, to z niej korzystam.
      Niestety, muszę jeszcze cholera pracować. I pracować. I pracować. I... Pff, się zabiję:/

      Usuń
    6. Niby tak. Akurat zasłuchiwałem się w Soyce i Demarczyk. . .

      Usuń