Życie to nie cyrk - Lawrence Ferlinghetti

Życie to nie cyrk

Życie to nie cyrk gdzie
nieśmiałe psy miłości robiąc sztuczki
patrzą
jak czas strzela
podstępnym biczem
by nas poganiać
Mimo to wesołe wozy przeciągają
ze wspaniałymi dziewczętami w trykotach
wraz ze strapionymi małpkami
fałszywymi mnichami rogatymi indianami
z pawianami na oswojonych tygrysach
z damami wewnątrz
podczas gdy rogi grają jak karuzele
a pierroci z pantomimy obezwładniają nieszczęście
dziwnie smutnym uśmiechem
krwawe goryle podrzucają dziewczęta ku niebu
a tancmistrze i przymilni złodzieje
wszyscy kompletnie pijani
przybierają pozy z afisza
i biegną za każdą
toczącą się rzeczą
Wówczas wokół areny galopują
niekształtne wielbłądy żądzy
a my wszyscy klowni z zespołu Emmett Kelly
tworzący wymyślone sceny
z maskami zamiast twarzy
jemy fałszywe Ostatnie Wieczerze
przy składanych stołach
i kpiąc żegnamy się
trocinowymi krzyżami
Na koniec pożeramy
dla zbawienia naszych dusz cyrkowych
również urojone
hostie łaski

Lawrence Ferlinghetti
przełożyła Teresa Truszkowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz