Metamorfozy - Włodzimierz Słobodnik

Vincent Van Gogh - Stary młyn - 1888
Metamorfozy

Jestem van Goghiem.
Wszystkie barwy
i wszystkie kształty
są moje.
Maluję miasteczka francuskie,
maluję wozy z dyszlami zadartymi
w niebo, pełne rudych aniołów.
Wygnano mnie z raju.
Jestem nie uznanym artystą,
głoduję i choruję.
Szukam kluczy,
jeden ma otworzyć mi niebo,
drugi piekło,
a klucz wiolinowy otworzy mi muzykę
ciemną jak tabun wronych koni.
Jestem małym chłopcem,
który na dnie studni
szuka własnego odbicia.
Jestem więźniem, który
wyszedł z więzienia
i nie wie, co ze mną robić,
wiesza się więc na tęczy,
żeby jego śmierć była siedmiobarwna.

Włodzimierz Słobodnik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz