Do nadziei - Julio Cortázar

Damian Kłaczkiewicz - Oczekując
Do nadziei

Wyciągnij twe urękawicznione łapki, nadziejo gorzka.
Zapalasz zapałkę: ogrzej się. Wystarczy.
Potem popatrzymy na nasze twarze
i pomyślimy: jak też
się zmieniły.
Wierzyliśmy
w siebie wzajemnie. Widzisz, nie należy.
Wyciągnij twe zmarznięte rączki,
nadziejo.
Na nic. Zapałka gaśnie.

Julio Cortázar
tłum. Zofia Chądzyńska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz