Personifikacja - Ludmiła Marjańska

Personifikacja

W zielone żyto spadają przepiórki.
Zaróżowiona zachodem noc idzie
od strony lasu powoli, leniwie,
niechętna czarnej, wieczorowej sukni,
którą ma włożyć przed wyjściem na scenę.
Niewdzięczna rola – usypianie widzów.
Lecz kto gra inną?
I z westchnieniem noc
wpina we włosy czarnego motyla.

Ludmiła Marjańska

6 komentarzy:

  1. Witaj,
    choć nie znam twórczości Ludwiki, wierszy parę zamieściłaś, do tej pory żaden nie zwrócił mojej specjalnej uwagi. Ten zaś natychmiast po pierwszym przeczytaniu zaiskrzył i spodobał mi się niezmiernie. Czemu? Jest dla mnie mnie niezwykle poetycki - tym motylem w ostatnim wersie, personifikacją jaką jest cały i porównaniem, przenośnią oraz parabolą jednocześnie.
    Do tego tak delikatnie kobiecy.
    Uwielbiam takie wiersze - dla mnie perełka za którą dziękuję i pozdrawiam.
    tb

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim ogromnie się cieszę, Tomku, że nieco ograniczasz palenie i rzadziej wyskakujesz po papierosy. Pamiętaj, że papieros Twój wróg! I jako memento czytaj te ichnie tablice ostrzegawcze. Np. "Palacze tytoniu umierają młodziej" - pisze na paczce, którą mam teraz pod ręką. Ergo? Ja se tam mogę już palić do woli, zaciągając się aż po pępek, bo mię to nie grozi. Już. /buuu/ ... no i się popłakałam ze starości:...(
      [a owe kropki to łzy... jednookie;) - tłumaczę na wszelki wypadek, bo kiedyś byłeś emotikonowym analfabetą]

      Marjańska cudowną poetką jest!:)

      Raaany! Ciekawe, kiedy mnie wywalą z pracy na zbity pysk za notoryczne spóźnianie?
      Hm...
      No nic. Lecę.
      Papa:))

      PS. TYLKO NIE PAL /nono/

      Usuń
  2. Witaj,
    chciałbym Ci odpowiedzieć w punktach, tyle w Twojej odpowiedzi wątków poruszyłaś, ale ze względu na wiek, nie wiem mój czy Twój, się powstrzymam. A więc:
    Cudownym to może być obraz, wiadomo jaki, albo wiersz nie człowiek, i ten wiersz jest cudowny, a Ludwika świetną poetką.
    Co do wieku nie będę się sprzeczał i tak nie ma kto (sędzia) tego sporu rozstrzygnąć, a pochlebiać (fu: co to słowo znaczy - robić z się chleb, czy gonić za chlebem) to ja naprawdę nie chcę:).
    Analfabetyzm w każdej postaci jest moim żywiołem - trudno taki jestem.
    A co do palenia to nigdy nie paliłem przez 70% mojego życia, aż tu nagle odkryłem, że wiele niestety straciłem, ale młodo to ja już (jak Ty?) nie umrę niestety, więc po papierosy, wiem o co Ci chodzi, co jakiś czas, wszak jestem facetem, muszę sobie wyskoczyć.
    A poza tym wszystko dobrze i cieszę się, że mi odpisujesz Pa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, najmilszy Tomku z Warszawy spod znaku Panny,
      czytając Twoje, jakże słuszne uwagi, na temat mojego bełkotu o cudownościach wierszy przeżywam swoiste deja vu, posypując jednocześnie głowę popiołem i rumieniąc się ze wstydu jak uczniak.
      Więc nie licytujmy się odnośnie analfabetyzmu i wieku, ok?;) bo przegrasz:P
      Jako emerytowana bufetowa po wieczorowej gastronomicznej zawodówce zdarza mi się popełniać mnóstwo tego typu wpadek językowych. Ale cóż ja biedna mogę? Chyba tylko zamknąć na cztery spusty możliwość komentowania, albo dalej się tu kompromitować. Innej opcji nie ma. Dlatego wybieram kompromitację!

      Pozytywne jest to, że czasami uczę się na błędach. I dzięki temu już od roku nie mówię, ani nie piszę zwrotów typu: "strasznie mi się podoba", czy "strasznie się cieszę", jak również wyrugowałam ze swego słownictwa "zniknął" i zamieniłam na "znikł".
      [stąd owo wrażenie "ale to już było..."]

      Niestety, nie mogę Ci za to podziękować, bo moim ówczesnym korepetytorem był niejaki kolega Artur spod znaku Wagi z miasta Krakowa:]

      Albo i nie
      Kto go tam wie

      PS. Fiu, fiu! Naprawdę zacząłeś palić AŻ TAK późno???
      Nie wierzę!
      Jakem bufetowa!

      Słodkie buziaczki
      od M&M'S:***



      Usuń
  3. Witaj,
    dziękuję za tę jakże miłą dla mnie odpowiedź. Już myślałem, że ten mój okropny komentarz zostanie zignorowany i tak powinno być, ale skoro nadal mnie lubisz to ciesząc się z tego faktu niezmiernie, Magdo z (Rudy Śląskiej?), ja Tomasz spod znaku panny z Warszawy, życzę Ci miłych i słodkich snów.
    I do zoboczanie pod nowym wierszem.
    P.s. pozdrowienia dla Artura spod znaku wagi z miasta Krakowa i wszystkich bufetowych, w wieku i młodych.
    Pa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj:)
      Ależ skąd! Nigdy nie byłam na Śląsku! Jestem Alutka z Lublina. Znak zodiaku - Skorpion.
      Magda to mój nick.
      No to pa:)


      Usuń