Piosnka dla żony - Aleksander Wat

Piosnka dla żony

Niemało zwiedziłem piekieł,
niemało przebiegłem krajów,
nigdzie nie było mi tak dobrze
jak tu na tym ptasim wyraju
pod tą różową skałą
nad tą zieloną falą.

Wiele wód przepłynęło,
godzin minęły wieki,
nigdy nie było mi tak dobrze
jak tu na skrzydle twojej opieki
pod tym błękitnym niebem
pod tym wysokim drzewem.

Choć ból jest w każdym oddechu
nie płacz, nieboga —
nigdy nie było mi tak dobrze
nigdzie nie było mi tak błogo!

Aleksander Wat

2 komentarze:

  1. Dobry wieczór, trafiła Pani!
    Wat mnie rusza zawsze; jak prąd ! - jest serio.
    Na poezji się nie znam.
    Ale tutaj chodzi o tekst - zawsze da się czytać.
    Jego zdanie ( z naszeptów...magetofonowych)
    Cytuję;
    Wymyślać to i owo w wierszu, w powieści. Po co?
    Tyl już wymyślono...(...)Co nam zostaje? Chyba nic.
    I odtąd pilnie stukamy w maszyny, kreślimy, spisujemy białe kartki papieru mówieniem o niczym.
    Koniec.
    Ujęcia nam zostają Pani Magdo; obrazy chwili.
    DobraNOC
    (tAK SIĘ NAPISAŁO SAMO)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładnie Pan to napisał: "Wat mnie zawsze rusza", a mnie wzrusza, rusza i porusza. I jeszcze ta jego wierna i najukochańsza Ola.
    "Obyś żył w ciekawych czasach" - taaak, Chińczycy potrafili rzucać szczególnie okrutnymi przekleństwami.
    To teraz dla Pana i dla mnie zaśpiewa nam o pp. Watach Jacek Kaczmarek, ok?;)

    OdpowiedzUsuń