Cień - Wisława Szymborska

Cień

Mój cień jak błazen za królową.
Kiedy królowa z krzesła wstanie,
błazen nastroszy się na ścianie
i stuknie w sufit głupią głową.

Co może na swój sposób boli
w dwuwymiarowym świecie. Może
błaznowi źle na moim dworze
i wolałby się w innej roli.

Królowa z okna się wychyli,
a błazen z okna skoczy w dół.
Tak każdą czynność podzielili,
ale to nie jest pół na pół.

Ten prostak wziął na siebie gesty,
patos i cały jego bezwstyd,
to wszystko, na co nie mam sił
- koronę, berło, płaszcz królewski.

Będę, ach, lekka w ruchu ramion,
ach, lekka w odwróceniu głowy,
królu, przy naszym pożegnaniu,
królu, na stacji kolejowej.

Królu, to błazen o tej porze,
królu, położy się na torze.

Wisława Szymborska

3 komentarze:

  1. Dobrze pomyśleć o wierszu także w kontekście całej poezji lub może tylko Tangia. Kto ma czas i ochotę może przejrzeć (niedokończone) opracowanie: http://poewiki.org/index.php?title=Strona_osobista:W%C5%82odzimierz_Holszty%C5%84ski/Tangia2013

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skrócony link: http://goo.gl/s06vK

      Usuń
    2. Właśnie przeglądam. Dziękuję za podanie linku:)
      Dodałam go do ulubionych

      Usuń