Pod ciśnieniem - Tomas Tranströmer

Pod ciśnieniem

Mocny warkot silnika błękitnego nieba.
Jesteśmy na wibrującej budowie,
gdzie dno oceanu może się nagle dźwignąć –
muszle i telefony szepczą.

Piękno to coś uszczknięte w błysku z ubocza.
Gęste zboże w polu, różne odcienie żółtego strumienia.
Niesforne cienie w mej głowie to przywabia.
Chcą wtopić się w zboże i przemienić w złoto.

Zapada ciemność. O północy kładę się spać.
Małą łódkę spuszczają z większej łodzi.
Samotny na wodzie.
Mroczny kadłub społeczeństwa dryfuje coraz dalej.

Tomas Tranströmer
przełożył Michał Sprusiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz