Skowyt II - Allen Ginsberg

Skowyt II 

Co za sfinks z cementu i aluminium roztrzaskał ich czaszki i pożarł
     ich mózg i wyobraźnię?
Moloch! Samotność! Brud! Ohyda! Pudła na śmieci i niedosiężne
     dolary! Dzieci wołające u schodów! Chłopcy szlochający
     w armiach! Starcy płaczący w parkach!
Moloch! Moloch! Widmo Molocha! Moloch bez uczuć! Moloch
    umysłu! Moloch okrutny sędzia człowieka!
Moloch niepojęte więzienie! Moloch ze skrzyżowanymi piszczelami
    bezduszny areszt i Kongres żalu! Moloch którego budowle są wyrokiem!
    Moloch potężny głaz wojny! Moloch rządów za którymi szaleje tłum!
Moloch którego umysł to czysta maszyneria! Moloch którego
    krew to strumienie monet! Moloch którego palce to dziesiątki
    wojsk! Moloch którego pierś to ludożercze dynamo! Moloch
    którego ucho to dymiący grób!
Moloch którego oczy są tysiącem ślepych okien! Moloch którego
    drapacze stoją wzdłuż ulic jak nieskończone szeregi Jehowów!
    Moloch którego fabryki śnią i rechoczą we mgle! Moloch którego
    anteny i kominy są koronami miast!
Moloch którego miłość to bezmiar nafty i kamienia! Moloch które-
     go dusza to prąd elektryczny i banki! Moloch którego nędza
     jest upiorem geniusza! Moloch którego przeznaczeniem jest
     bezpłciowy grzyb wodoru! Moloch któremu na imię Rozum!
Moloch w którym jestem samotny! Moloch w którym śnię o Anio-
     łach! Wariat w Molochu! Obciągacz kutasów w molochu! Bez-
     miłość i bezmęskość w Molochu!
Moloch który już dawno wdarł się w mą duszę! Moloch w którym
     jestem świadomością bez ciała! Moloch który wypędził mnie
     z mej naturalnej rozkoszy! Moloch którego się wyrzekam!
     Zbudź się w Molochu! O światło spływające z nieba!
Moloch! Moloch! Mieszkania robotów! niewidzialne przedmieścia!
      skarbce kościotrupów! oślepłe stolice! przemysł demonów!
      upiory narodów! niezwyciężone domy wariatów!
      kutasy z granitu! potwory bomb!
Połamali grzbiety wynosząc Molocha pod niebiosa! Bruki, drzewa,
      radia, tony! Wynosząc Miasto pod Niebiosa które istnieją i są
      wszystkim wokół nas!
Wizje! znaki! halucynacje! cuda! ekstazy! wszystko w dół rzeką
      Ameryki!
Sny! adoracje! objawienia! religie! łodzie obładowane subtelnym
      śmieciem!
Przełomy rzek! dalej, rzeką! zachwyty i ukrzyżowania! zniesione
      potopem! Odurzenia! Epifanie! Rozpacze! Dziesięciolecia
      zwierzęcych wrzasków i samobójstw! Poglądy! Nowe miłości!
      Obłąkane pokolenie! w dół na skały Czasu!
Prawdziwy święty śmiech w głębi rzeki! Wszystko ujrzeli! dzikie
      oczy! święte krzyki! Oni się pożegnali! Skoczyli z dachu!
      w samotność! machając! trzymając kwiaty! W dół do rzeki!
      na chodnik!

Allen Ginsberg
przełożył Grzegorz Musiał

13 komentarzy:

  1. Świat jest święty! Dusza jest święta! Skóra jest święta! Nos jest święty!
    Język i chuj i ręka i otwór w dupie są święte!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz... w zasadzie Ginsberg ma rację! Przecież to wszystko (oprócz świata) jest opisem człowieka;)
      Nie gorsz się formą, tylko ją podziwiaj! Ostatecznie nawet przedszkolaczki wiedzą, że jak chce się być dostrzeżonym [np. na jezdni] to trzeba nosić odblaskowe ubranka;p
      I jeszcze jedno: to jest skowyt a nie skomlenie!

      PS. Fajnie, że czytasz Greka Zorbę:]

      Usuń
  2. Ależ ja wiersz ten ubóstwiam! Mam u siebie całość. Zorba srorba. JE SAIS PAS to jest coś. Jam światłem jest: och, gdybymż ja był nocą! Lecz tem jest samotność moja, żem światłem wkrąg opasan.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak w ogóle wpadłaś na to, że mnie coś może zgorszyć? Nie ma takiej rzeczy na świecie! Jestem bezwstydnym lubieżnikiem podziwiającym wyuzdanie w kształcie i formie!

      "Czatując na tę chwilę, kiedy będzie można
      Wyszarpać ochłap z zewłoku. A jednak upodobnisz się do tego błota,
      Co tchem zaraźliwym zieje"

      Zorba? Genialna książka! Lekko napisana, czytanie jej to sama przyjemność. Mógłbym ją czytać w nieskończoność, a zdaje się, że dzisiaj skończę.

      Mała wada to to, że należałoby się Nikosiowi spotkanie z feministkami. Punkt widzenia na kobiety jest koszmarny! I chyba nieprawdziwy.

      Usuń
    2. Przeczytałem, ...no... i... książka ta została wyniesiona do godności "Ulubionych" z nr nadania No. 3 (numery przyznawane są w kolejności czytania)

      Straszna tragedia! Zamykają bibliotekę na miesiąc! Jeszcze zdążę oddać zorbę i wypożyczyć (prócz Manna, który już tu leży w dwóch tomach) Jeszcze jedną książkę. Co myślisz o "A lasy wiecznie śpiewają" ?

      Nie mówiłem ci ale miałem opory przed Zorbą; a to z powodu tego, że nie lubię... nic co związane jest z gorącym klimatem - gdyby tam były opisy rozgrzanej słońcem Grecji to bym od razu skończył czytać, męczą mnie takie obrazki. - Na szczęście było zimno wiatr i port.



      PS Spójrz, znów piszę mało składnie. To przez ciebie. Na maile nie potrafisz odpowiedzieć. Taka stara już jesteś, że palce cię bolą? (Tym wjeżdżam ci na ambicję).

      PPS Pod "Fajnie, że czytasz Greka Zorbę" kryło się drugie dno! Widzę to!!

      .

      Usuń
    3. Eee tam, jakie znów "mało składnie"?! Dla mnie "bardzo składnie". Ja Cię rozumiem. Tym bardziej, że sama chyba z pół dnia usiłowałam sklecić post Klarze Zach i Kazimierzu Wielkim. W końcu się poddałam i poleciałam prawie samymi cytatami. Jestem dziś kompletną analfabetką:[ Na dodatek analfabetką bez klawiatury. Zostało mi na niej tylko Q, G, H.
      Oprócz tego na dworze ulewa i jest mi zimno /beksa/

      PS. Toto na górze jest arcysubtelnym samousprawiedliwieniem jeśli chodzi o maile, itd...
      PPS. Dopadła mnie dziś dysgrafia. Cierpię też na brak koordynacji wzrokowo-ruchowej. Demencję starczą. Etc.

      No!
      ;)

      Usuń
  3. 1.Nie czytałam (albo tego nie pamiętam) żadnego "A lasy wiecznie śpiewają". Przeczytaj, to mi potem powiesz, czy warto po to sięgać, czy też nie. Gust czytelniczy mamy b.podobny, więc w tej kwestii Ci ufam;

    2. Drugim dnem odnośnie Greka Zorby było to, że chciałam Ci w ten sposób pokazać, że systematycznie, acz milcząco, bywam na Twoim blogu;

    3. Pamiętam, że kiedyś pisaliśmy już ze sobą o Ginsbergu i oboje się nim zachwycaliśmy, dlatego zdziwił mnie Twój [domniemany] atak na wulgaryzmy Allena.
    Sorry:* Nie tylko Ty jesteś paranoikiem, ja też;p
    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuu Magda czegoś nie czytała! To muszę to przeczytać! Waham się jeszcze między "Auto da fe" jakiegoś Włocha. Mogę tylko jedną, bo mam już 2 tomy Manna. . . Eh...

      Usuń
    2. PS widziałaś tę krowę z "Unde malum"! Boskość! Cudowność! To jak to pęknięte lusterko służącej jako symbol!

      Usuń
    3. Nie dołuj mnie! Jaką znowu krowę?! Nic nie widziałam, nic nie czytałam! Tzn. Eliasa Conettiego znam tylko "Pochodnię w uchu" i "Ocalony język".
      Idę z psiakiem na 'poranny spacer', bo chyba wreszcie przestało padać.
      :)

      Usuń
    4. Oj na blogu mam! Tak ty go czytasz. Dodawałaś komentarz, a wielkiej krowy nie zauważyłaś!

      Usuń
    5. To cała ja! Mrówkę bym zauważyła, krowa nie miała szans;p

      Usuń
    6. Już, już... spokojnie... nie ma co się...

      Usuń