Lekcja ciszy - Tymoteusz Karpowicz

Lekcja ciszy

Gdy motyl
Zbyt gwałtownie
Czasem złożył skrzydła -
Wołano: proszę o spokój!

Zaledwie piórko
Spłoszonego ptaka
Trąciło o promień -
Wołano: proszę o ciszę!

Tak nauczono
Bezszelestnie chodzić
Słonia po bębnie,
Człowieka po ziemi.

Wstawały drzewa
Bez szumu nad polem
Tak jak powstają
Włosy z przerażenia.

Tymoteusz Karpowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz