Z marca 79 - Tomas Tranströmer

Z marca -79

Zmęczony wszystkimi, którzy przychodzą ze słowami,
słowami ale nie językiem
wybrałem się na pokrytą śniegiem wyspę.
Dzikość nie ma słów.
Niezapisane karty rozprzestrzeniają się na wszystkie strony!
W śniegu napotykam ślady sarnich kopytek.
Język bez słów

Tomas Tranströmer
przełożył Mirosław Rodziewicz

2 komentarze:

  1. Dzień dobry

    Lubię twórczość tego poety, mam tom jego wierszy, wydany przez wydawnictwo a5.

    Śliczny masz blog, usiłowałam zostawić komentarz wcześniej, ale z przyczyn technicznych nie udało mi się tego uczynić. Wcześniej pozwoliłam sobie skopiować od Ciebie kilka wierszy, uważam zatem, że powinnam się zrewanżować. Ogólnie rzecz biorąc, szukam poezji depresyjnej pióra współczesnych poetów zagranicznych. Wiem, skąd kopiować i mam też bogatą bibliotekę, przepisuję. Kilka utworów przetłumaczyłam z języka niemieckiego. Niektóre wiersze według mojej wiedzy można znaleźć tylko u mnie.
    Blog jest toksyczny, nikogo do lektury nie zachęcam, tym niemniej jeśli uznasz, że będzie to dla Ciebie korzystne, możesz się częstować :) Do powielania są wiersze, i tylko wiersze. Pozdrowienia dla Ciebie, stworzyłaś tu piękne dzieło.
    kora-kora-kora.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję za miłe słowa :)
      Fajnie, że też lubisz czytać wiersze w tych zdecydowanie niezbyt poetyckich czasach...
      Kopiuj sobie co chcesz. Mnie to tylko może cieszyć. W końcu głównym celem tego bloga jest rozpowszechnianie poezji.

      Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)

      Usuń