Płynę łódką, którą jechał Li Tai Po.
Na wodzie księżyc wciąż ten sam,
po który on się wychylił
na samo dno.
Czytam o wojnach, o winie, o rozstaniach.
O słonecznikach myślę, jak zesłaniec z Elan.
Przed tysiącem lat
wszystko było już znane.
Piękny to, ale smutny żart,
że mieliśmy gwiazdy te same.
Jan Zych
Dziękuję:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz