Jesienna pigwa
Jakże smutne są
obietnice, do których nie wracamy.
Pozostają nam w ustach,
język od nich cierpnie, a one wiodą własne życie.
Buduje się domy, a potem mieszka w nich bez polotu;
kolejne butelki mleka przynoszone pod drzwi
każdego ranka bierze się do środka.
A co jest prawdziwe?
Muzyka w uchu kompozytora
czy to fałszywie brzmiące wykonanie?
Świat jest zamazaną kopią samego siebie -
pełną skaz, pełną uroku, niedoskonałą.
To wystarczy.
Jane Hirshfield
przekład Czesław Miłosz
Jesienna pigwa - Jane Hirshfield
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz