Bossa Nova Solannowa
A ja jestem dzieckiem smutku.
Płyną łzy i pomalutku
zastygają w soli grudki.
Takie grudki, jakie smutki.
Gdy za dużo smutków wszelkich
lub gdy jeden – za to wielki,
to tryskają łez fontanny
i wnet stygną w kształt Solanny.
Do-re-mi-fa-sol – Solanna,
najsolenniej łez zachłanna.
Sól w krąg sypie, niby manna,
gdy się sączy nieustanna
bossa nova solannowa
solannowa bossa nova.
Jestem w twoim oku solą,
samotnica – tańczę solo.
Każdy dotknąć mnie się lęka,
bo się rozsypuję w rękach.
Czasem zaś jak Lota żona
stoję w deszczu zamyślona,
rozpuszczając się powoli.
Ginę z braku parasoli...
Do-re-mi-fa-sol – Solanna...
Łaknę łez, nie słodkich dżdży –
słono płacę za te łzy –
więc we łzach, kochany, toń,
a ja chwycę twoją dłoń,
wtedy weźmie nas na hol
nova bossa – anna sol.
Michał Rusinek
Piękne!
OdpowiedzUsuńJak to Pani robi - ?
Wielkie dzięki!
Pozdrowienia zasyłam; obudziłem się tylko na chwilę.
Dobranoc...
Najwyraźniej lubimy tę samą muzykę i w ogóle cechuje nas bardzo podobna wrażliwość artystyczna:) Dlatego lubi Pan zaglądać na moje blogi - z czego się bardzo cieszę:)
OdpowiedzUsuńDobranoc...
Miłych snów:)
jejku, jakie to piekne...
OdpowiedzUsuń...słowa? melodia? śpiew? czy film?;) Cieszę się, że Ci się podoba:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)