Mahmud Farshchiyan |
Wieczór blask szafranowy rozlewa,
Cicho biegną róże niwami,
Droga moja, tę pieśń mi zaśpiewaj,
Którą śpiewał Chajam przed wiekami.
Cicho biegną róże niwami.
Sziraz w blasku księżyca skąpany,
Jak motyle krążą gwiazd roje.
Nie podoba mi się, że czadrami
Pers osłania kobiety, dziewoje.
Sziraz w blasku księżyca skąpany.
Czyliż one przed słońcem, co pali,
Swego ciała miedź zasłaniają?
Czy, by mocniej w nich się kochali,
Zgorzeć licom nie pozwalają,
Swego ciała miedź zasłaniając?
Z zasłoną się, miła, nie przyjaźń.
Zapamiętaj to przykazanie:
I tak szybko to życie mija,
Niezbyt wielkie tu szczęście nam dane.
Zapamiętaj to przykazanie.
Nawet to, co z natury niepiękne,
W szczęściu może rozbłysnąć światłem.
I dlatego policzki wdzięczne
Grzech doprawdy zasłaniać przed światem,
Skoro matki przyrody są kwiatem.
Cicho biegną róże niwami.
Sercu inna się ziemia przyśniła.
Sam ci o tym zaśpiewam, miła,
O czym nigdy nie śpiewał Chajam.
Cicho biegną róże niwami.
Sergiusz Jesienin
przełożył Bogdan Ostromęcki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz