Pieśń o suce - Sergiusz Jesienin



Pieśń o suce

Rankiem pod żytnim brogiem
Gdzie się złocą rogoże w rząd,
Oszczeniła się suka siedmiorgiem
Siedmiorgiem rudych psiąt.

Do wieczora czule je pieściła,
Przygładzała językiem sierść,
I spod brzucha ciepłego spływał
Podtajały, ogrzany śnieg.

Wieczorem zaś, kiedy kury
Siadają na grzędę w sznur,
Wyszedł gospodarz ponury,
Wszystkie siedem powsadzał w wór

Po zaspach suka biegała
I śpieszyła tuż za nim w ślad,
I tak długo, tak długo drżała
Wody niezmarzłej gładźŸ.

A gdy ledwo wlokła się z powrotem,
Zlizując z boków swych pot,
Wydał jej się miesiąc za płotem
Jednym z siedmiorga psiąt.

Dźwięcznie niebiosom sinym
Skowycząc zwierzała ból,
A księżyc-młodzik płynął,
Skrył się za pagór śród pól.

I głucho, jak w datku żebraczym,
Gdy rzucą jej kamień na śmiech
Potoczyły się oczy sobacze
Złocistymi gwiazdami w śnieg.

Sergiusz Jesienin
przekład Seweryn Pollak

2 komentarze:

  1. Jestem świeżo po obejrzeniu "Spowiedzi Chuligana" w Teatrze Stu. Zainspirowało mnie to do zainteresowania sie twórczością Jesenina.

    OdpowiedzUsuń