Berceuse
Oczy twe ciche są jeszcze, oczy twe ciche są jeszcze,
kiedy mnie bierzesz w ramiona
spokojnych gwiazd płyną deszcze, łagodnych gwiazd płyną deszcze
i śnieg na śniegu gdzieś kona...
W milczeniu zbladły nam twarze, w milczeniu zgasły nam twarze,
i dusze bledną w miłości...
w błękitnym stoi oparze, w półsennym stoi oparze
różowe serce światłości...
Spoczywam na twoim łożu, zasypiam na twoim łożu,
jak na dnie srebrzystych noszy,
stojących gdzieś na rozdrożu, wstrzymanych gdzieś na rozdrożu
w oczekiwaniu rozkoszy...
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Jak "kołysanka" po francusku to tylko:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=clV2vvC5AeM
Maniak z Waści;p
OdpowiedzUsuńCzyżby Celina śpiewała wiersz Lilki Pawlikowskiej?;) Bo nieśmiało przypominam, że tu-i-teraz Maria Pawlikowska-Jasnorzewska jest w roli głównej, a nie utalentowany i przesympatyczny Mirosław Czyżykiewicz, nie wspominając już o tej Twojej kanadyjskiej miłości:]
PS. Choć za link oczywiście ślicznie dziękuję:*
Nie jej głuptasie! Kogo innego - wysłałem ci jakiś niedługi czas temu na @, ale to też wiersz poetki (taki był zamysł tej płyty że napiszą na nią teksty poetki francuskie i kanadyjskie). . .
OdpowiedzUsuńPawlikowskiej nie lubię bo miałem ją na maturze pisemnej, wielka Gdańska komisja chyba nie była zgodna ze mną co do interpretacji - wynika z straszliwie, przerażająco, niemożliwie niskiej liczby uzyskanych % za ten egzamin. . . o dziwno na ustnej też miałem "w cholerę" wierszy i jakoś interpretacje je zachwyciły i wynik był zupełnie inny, swoją drogą "wyszarpał" bym więcej, chociaż by do samej setki, gdyby nie nieprzytomny wzrok jednej z pań i wredna mina drugiej, w ogóle pierwsza była głucha i zadawać chciała pytania podchwytliwie co czyniło je niezrozumiałe a do ich sensu dochodziłem po parunastu godzinach leżąc w łóżku (robiąc codzienny rachunek dnia (skupiam się zawsze na tych złych momentach i mam na czym)) no i od tego jej ostatniego pytania na które wyszło że nie znałem odpowiedzi zawsze na widok jakikolwiek piety chwyta mnie k... po co się tak rozpisałem. . . nawet nie lubię żadnej z tych kołysanek, lubię zdjęcie Celine obok jej tekstu w książeczce od płyty (wrzuciłem ostatnio na bloga(uprzednio trochę zmieniając z ps))
ps. pragnę zaznaczyć że jeśli moja wypowiedź przekracza dziesięć słów zwykle przybiera charakter strumienia świadomości (to równa się z bakiem jakiejkolwiek poprawności gramatyki)
Nie martw się strumieniami poprawnej gramatyczności, bo ja i tak od trzech dni jestem jak zdrowo narąbana (albo naćpana - jak kto woli;)) Znaczy się - mam TAAAKIE GRYPSKO! /beksa/ Faszeruję się antybiotykami i różnymi takimi innymi, a temperatura i tak rzadko spada mi poniżej 38 stopni:( Tzn. np. teraz. Bo tak, to cały czas jest +/- 39 st. C., a ja wtedy całkowicie przestaję funkcjonować i nie umiem nawet za dobrze czytać, a o zrozumieniu jakiegoś tekstu to mogę sobie tylko pomarzyć... Więc śpię:]
OdpowiedzUsuńWięc idź spać! I zdrowiej tam! chociaż jak dojdziesz do 42C to wyłączy ci się mózg :D Ja tam wykorzystuję okres choroby i trochę po do przedawkowywania polopiryny, wiesz że jak weźmiesz 7 na raz to ma się "fajny" odjazd? - NIE RÓB TEGO W DOMU!
OdpowiedzUsuńNo właśnie... Chyba sobie już na dzisiaj dam spokój. Jeszcze wieczorem muszę z psiakiem wyjść, cholera jasna! Wczoraj się zataczałam:D
Usuń