Vincent van Gogh |
Oni poznali wszystko, co jest wszystkim.
Oni wiedzą to, czego nie wiecie.
Oni przetrzymali ogień ogni.
Oni przez morskie przeszli dna.
Stoją i chodzą w łunie złotej
jak podpalony nóż i Matka Boga.
To oni idą - jak nóż w ogniu -
z ciemności żaru do jasności.
Odcięte wszystkie rany niosą
w milczącym spowite sekrecie,
cierpliwie nad wodami mroku
spłukują ropę z płócien dnia.
W wieczność na rzekę niepamięci
niepokalana pcha ich droga
i ziemia im powoli w bęben
bije pałkami własnych kości.
Jan Bolesław Ożóg
CUDOWNY WIERSZ!
OdpowiedzUsuń...i dlaczego jak obłąkani to od razu van Gogh? ;p
pożyczam wiersz na bloga (po co pytam? i tak kradnę ile wlezie)
Usuńobłąkana pozwala obłąkanemu ukraść obłąkany wiersz i obłąkany autoportret obłąkanego
Usuńczyli?
coś w stylu:
między nami geniuszami;p
"...bo wszyscy wariaci to jedna rodzina
starszy czy młodszy
chłopiec czy dziewczyna..."
PS. Myślę, że nasze spotkanie w jakimś przytulnym wariatkowie wciąż aktualne! Gwarantuję, że będzie tam paru Van Goghów;) No i co najmniej z kilku Panów Bogów - bo jeden do karczemnej awantury mi nie wystarczy! Albowiem z tym Panem, to mam naprawdę na pieńku! /wrrrr/