Joao Figueiredo |
Wszystkie stworzenia wędrują
w odmienny sposób do swojego Boga:
korzeń pieszo schodzi po wodnych schodach.
Liście westchnieniami wzniecają chmury.
Ptaki posługują się skrzydłami,
aby osiągnąć strefę wiecznych świateł.
Minerał powolny niewidocznym krokiem
przebiega etapy nieskończonego kręgu,
który w prochu się poczyna, a kończy na gwieździe
i w proch się powtórnie obraca,
pamiętając o drodze, albo raczej śniąc
swoje kolejne życia i kolejne zgony.
Ryba rozmawia ze swoim Bogiem pęcherzykami powietrza,
które są trylami w wodzie,
krzykiem strąconego anioła, pozbawionego piór.
Jedynie Człowiek ma słowo,
by dążyć do światła,
albo wędrować do krainy, gdzie nie dźwięczy echo.
Jorge Carrera Andrade
przełożył Marek Baterowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz