WiktorowiTo pytanie o sens sensu nie ma
Miły śpij i miej przed oczyma
powikłane dorzecza spod powiek
Świat wpleciony w rzeczny krwiobieg
tak dorzecznie ułowiony w sieć
Horyzonty ławą suną po nim
ktoś za jakimś gonił
w dłoni krwawo
krajał się horyzont ostrą trawą
To szukanie nie ma przecież sensu
śpij Najbliższy nie wymykaj się ze snu.
Niespodzianie ktoś nam zniszczył dom
rzeki w górę tchem ostatnim prą
ptaki wygubiono tu w mieście
ludzi fruwać uczono i ćwierkać
Miły śpij, wielki sens się mieści
w żyłkowaniu na zwartych powiekach.
Joanna Pollakówna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz