Ziemskie mieszkanie
Mieszkam w domku z kart,
w budowli z piasku, w zamku wiszącym w powietrzu,
i spędzam chwile, oczekując runięcia ścian, ciosu błyskawicy,
niebieskiej poczty z ostatnim ostrzeżeniem,
wyroku, który leci w skrzydłach osy,
rozkazu jak krwawy bicz
rozrzucający na wiatr popiół aniołów.
Wtedy stracę moje ziemskie mieszkanie
i ocknę się znowu obnażony.
Ryby i gwiazdy zaranne
wzbijają się szlakiem swoich odwróconych niebios.
Wszystko, co jest kolorem, ptakiem albo imieniem,
stanie się znów jedynie garstką nocy
i na resztki cyfr i piór,
na ciało miłości, z muzyki utkane i owocu,
spłynie nareszcie, jak sen albo cień,
pył bez pamięci.
Jorge Carrera Andrade
przekład Czesław Miłosz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz