Dywan VII
Zieleniejem i więdniejem
Jako lichej trawy źdźbło:
Szczęście zwija się, przemija
Kruchsze niby szkło.
Niech zabłyśnie mi kochanka,
Choć na krótkich parę mgnień:
Jestem jak mydlana bańka
Pełna barw i drgnień.
Czem wymierza świat ten - wieczność?
Miarą - nudy pełne dni,
Miarą - własna niedorzeczność,
W której duch nasz tkwi.
Hafiz
tłum. Antoni Lange
Bardzo ciekawie napisane. Fajny artykuł.
OdpowiedzUsuń