Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szydzik Zofia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szydzik Zofia. Pokaż wszystkie posty

Nenufary - Zofia Szydzik

Claude Monet - Japoński mostek w Giverny - 1900
Nenufary

Na wodzie archipelagi wysp nenufarów,
taflę indygo liźniesz żółtocieniem, różem;
o zachodzie błękity czerwienią podpalisz
pędzlem, kilka maźnięć, plam, smug i wydłużeń.

W ulubionym motywie wciąż ścigasz się z cieniem,
co kroczy z porą dnia - magia twoich obrazów
- nostalgia, cisza, zdaje się płócienne omdlenie,
przełożony mostek w romantycznym wyrazie.

Barwy impresji zmieniasz zgodnie z porą roku,
turmalinom rzucisz akcent rubinu i wnet,
blade błękity ciemnieją w wieczoru mrokach.
Ja, stoję na mostku w Giverny - wciąż taki sam,
...Panie Monet.

Zofia Szydzik

Przypadek czy plan nakreślony z góry - Zofia Szydzik

***

przypadek
czy plan nakreślony z góry
wyzwania losu
progi do przekroczenia – mimo obaw
bariery do pokonania – mimo lęków
góry do zdobycia – mimo zwątpienia
upadki z których dźwigamy się – mimo słabości
napotkane pustynie - bezużyteczne przestrzenie
obwiniające siebie za stracony czas
lecz i tu – w mozole – mimo braku wiary
można odkryć źródło

życie
to podróż w samotności
najeżona przeszkodami
trzeba ją kontynuować – mimo woli
nie gasząc w sobie światła
danego nam na początku drogi – mimo wszystko

to nasze powołanie

Zofia Szydzik

Gdy rozum śpi - Zofia Szydzik

gdy rozum śpi

święta Bożego Narodzenia zapowiadane,
na długo przed - iluminacją świateł okien wystawowych.
wszechobecny głód posiadania – dźwignią handlu!
...więc w pocie czoła, na bezdechu, po niezliczonych
półkach... meta - dział ze spirytualiami!

obfitość wypycha brzuchy, uniemożliwiając
pochylenie się nad żłobkiem narodzenia,
gdzie dziecinę w swej nagości prawdziwą,
przywalono komercją! jej płaczu nie słychać,
nawet w kościele!

Bóg się narodził...
żydem był - więc zaciśnięto mu na małej szyi
koloratkę z nietolerancji...

tylko ślepiec, pobłogosławi
trędowatą wiarę!

Zofia Szydzik

W moje sny wplątana - Zofia Szydzik

w moje sny wplątana

wpełza niczym płaz bezszelestnie
w poszarpanym łachu na wietrze.
wciska się między senne nici wątków
penetrując moją podświadomość.

stara, siwa wariatka o zatartych rysach
twarzy, szepcze wciąż o złotym wieku
bez skazy. podnoszę głowę, wzrokiem
trafiam w ciemność i snu przeźrocza

przesuwam w zdumieniu. potem płacę
bezsennością za wyparcie, by zeszła mi
z drogi. nie znam jej i nie wiem gdzie
mieszka, co ona wie o mnie, o mojej

cielesnej tęsknocie, którą w pamięci
jeszcze skrzętnie pieszczę, w porannej
ciszy stojąc przed lustrem! w otoczeniu
przenikliwego chłodu na skutek odbicia

mówię do niej – witaj,
stara, siwa wariatko!

Zofia Szydzik

Pozorna wolność - Zofia Szydzik

Olga Perry
pozorna wolność

zerwana nić miłości
okalecza człowieczy byt
jest jak podarte prześcieradło
z rozmytym bólem
i odorem potu charakterystycznym cierpieniu

w walce...
rozmieniasz duszę na drobne
płacisz nią - za coś
co samo w sobie - nic nie jest warte

wyrywasz...
kawałek po kawałku
barwnej przestrzeni rzeczywistego świata
i łatasz owo prześcieradło
w zadośćuczynieniu sobie
sycąc tym samym
swój nieokiełznany apetyt

powoli...
budujesz więzienie z okratowanym oknem
i skazany na celę własnych żądz
patrzysz spoza krat
ku jasnej wolności - tam gdzie świat ducha

tam ciebie nie ma
chcesz wyjść?
za późno!

Zofia Szydzik