***
Pociesz, jeśli możesz,
Ucisz płacz i westchnienia
Lecz cóż, nadzieję zmoże
Siła mego wspomnienia.
Kruk go strzeże, zziębnięty,
Nie wie, że bagna w puszczy
Są strasznym lodem ścięte,
Który nigdy nie puści.
Pod błotem, co zakrzepło,
Pod czarnym szkłem się chowa
Gdzieś w wielkiej głębi ciepło
Zamilczanego słowa.
Warłam Szałamow
tłumaczył Leszek Engelking
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szałamow Warłam. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szałamow Warłam. Pokaż wszystkie posty
Ubogi jestem (1 przekład) - Warłam Szałamow
Ubogi jestem (1 przekład)
Ubogi jestem, nagi, sam,
Ognia mi brak.
I fioletowa wokół mgła,
Polarny brzask.
Zwierzam się jednak bladej nocy
Z moich wierszy,
Ona sądzenia nie ma mocy
Za to, żem zgrzeszył.
Mróz wyrywa mi oskrzela,
Skuwa grymas.
Łzy padają jak kamienie,
Zimny pot oblewa głaz.
Powtarzam wiersze własne,
Krzyczę je.
Drzewa są trochę straszne,
Bo nie słyszą mnie.
I echo od dalekich gór
Przynosi dźwięk,
Przywraca oddech lekki znów,
Zagłusza lęk.
Warłam Szałamow
przełożyła Izabella Migal
Ubogi jestem, nagi, sam,
Ognia mi brak.
I fioletowa wokół mgła,
Polarny brzask.
Zwierzam się jednak bladej nocy
Z moich wierszy,
Ona sądzenia nie ma mocy
Za to, żem zgrzeszył.
Mróz wyrywa mi oskrzela,
Skuwa grymas.
Łzy padają jak kamienie,
Zimny pot oblewa głaz.
Powtarzam wiersze własne,
Krzyczę je.
Drzewa są trochę straszne,
Bo nie słyszą mnie.
I echo od dalekich gór
Przynosi dźwięk,
Przywraca oddech lekki znów,
Zagłusza lęk.
Warłam Szałamow
przełożyła Izabella Migal
więcej twórczości:
Szałamow Warłam
Sam jestem, goły (2 przekład) - Warłam Szałamow
Sam jestem, goły...
(2 przekład)
Sam jestem, goły, bosy
I bez ognia.
W niebie wrzosy polarne
Na wieki – do dnia.
Tej bladej nocy daję
Wiersze moje.
Ona przyjmuje wszystko,
Wybacza, koi.
Oskrzela mróz rozdziera,
Tnie usta, twarz.
Kamyki lodu z potu, łez
Wyciska marsz.
Układam głośno wiersze.
W noc krzyczę je.
A wokół głuche, straszne,
Milczące pnie.
Odpowiedź śle mi echo
Z dalekich gór.
Oddycham znowu lekko,
Słów chłonąc chór.
Warłam Szałamow
przełożyła Anastazja Tymińska
(2 przekład)
Sam jestem, goły, bosy
I bez ognia.
W niebie wrzosy polarne
Na wieki – do dnia.
Tej bladej nocy daję
Wiersze moje.
Ona przyjmuje wszystko,
Wybacza, koi.
Oskrzela mróz rozdziera,
Tnie usta, twarz.
Kamyki lodu z potu, łez
Wyciska marsz.
Układam głośno wiersze.
W noc krzyczę je.
A wokół głuche, straszne,
Milczące pnie.
Odpowiedź śle mi echo
Z dalekich gór.
Oddycham znowu lekko,
Słów chłonąc chór.
Warłam Szałamow
przełożyła Anastazja Tymińska
więcej twórczości:
Szałamow Warłam
Na skarpie (2 przekład) - Warłam Szałamow
Elżbieta Surówka - Skały |
Skała krzyczy – ani kroku dalej,
Skarpa śliska jest i naga,
Tak drzewo zacisnęła w skale,
Jak w pięści drążek flagi.
Mgła przykryje mi kolana,
Całunem zasłoni oczy.
Pójdą wszystkie pod białą ścianę
Blaski dzisiejszej nocy.
Stój, póki powiewa proporzec,
Gęsta go nie pochłonęła mgła,
Unosi się nad piaskowiec,
Jedyny żywy znak na skałach.
Warłam Szałamow
przełożyła Izabella Migal
więcej twórczości:
Szałamow Warłam
Pamięć ukryła tyle zła (2-gi przekład) - Warłam Szałamow
fot. Elena Dudina |
Pamięć ukryła tyle zła,
Wiele, co niemiara.
Całe życie łgała, łgała.
Nie dam jej już wiary.
Może zniknęły grody
I sady zielone,
Kwitną z lodów ogrody,
Morza powstają słone.
Może wszędzie panuje mróz,
Sunie gwiezdna droga.
Świat chyba tajgą zarósł,
Na życzenie Boga.
Warłam Szałamow
przełożyła Izabella Migal
więcej twórczości:
Szałamow Warłam
Na urwisku (1-szy przekład) - Warłam Szałamow
Na urwisku
Rafał Malczewski - Wspinaczka - 1930
Skała – i ani kroku naprzód.
Ostre krawędzie, gołe, śliskie.
I drzewo jest jak drzewce flagi
W skalistej pięści nad urwiskiem.
Tuman obejmie mi kolana,
Oczy zasłoni biały dym,
Wszystkie światełka ludzkich istnień
Okryją się całunem mgły.
Wytrzymać – póki widzę w górze
Znak żywy, co się nie dał mgle.
Samotna flaga wśród kamieni
Jak jasny rozkaz wzywa mnie.
Warłam Szałamow
przełożyła Anastazja Tymińska
więcej twórczości:
Szałamow Warłam
Pamięć kryje tyle zła (1 przekład) - Warłam Szałamow
* * *
Junko Kitano
Pamięć kryje tyle zła,
Ponad ludzką miarę.
Całe życie przekłamała.
Utraciłem wiarę.
Może nie ma ani miast,
Ni sadów zieleni,
Tylko tęgi, mocny lód,
Słonych mórz przestrzenie.
Może świat to śnieg i śnieg,
Gwiezdna mleczna droga.
Może świat to tajgi ogrom
W rozumieniu Boga.
Warłam Szałamow
tłum. Anastazja Tymińska
więcej twórczości:
Szałamow Warłam
Subskrybuj:
Posty (Atom)