Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bly Robert. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bly Robert. Pokaż wszystkie posty

Jest tak wielu Platonów - Robert Bly

Jest tak wielu Platonów

Wojtek Siudmak - Pegaz
Gołąb żałobny upiera się, że jest tylko jeden poranek.
Paznokieć pozostaje wierny swojej pierwszej blaszce.
Zachrypnięta wrona krzyczy do tysiąca planet.

Słońce zachodzi poprzez getta chmur.
Jeden jest Płonący Umysł, a tak wielu Platonów.
Gwiazda Poranna wstaje ponad trzepot skrzydeł.

Do tych, którzy tworzą muzykę i piszą wiersze,
Mówię: naszym zadaniem jest stać się wilgotnym językiem,
Który subtelnymi ideami wślizguje się w świat.

Możliwe, że urodziliśmy się zbyt blisko ziemniaczanych worków.
I jak ziemniaki mamy wiele zamkniętych oczu.
Ranka na udzie wypiera wszystkie nieba.

Jest o wiele więcej planet, niż ich kiedykolwiek odkryto.
Wstają i ponownie zachodzą. Ludzie mówią,
Że malarstwo jest dzbanem pełnym niewidzialności.

Robercie, kilka obrazów w tym wierszu jest prawdziwych.
Jest on chyba tak samo dobry jak ten, który każdy mógłby stworzyć,
Kto mieszka wciąż w starej gospodzie pożądania.

Robert Bly
tłum. Ryszard Mierzejewski

Budząc się ze snu - Robert Bly

Budząc się ze snu

W głębi żył są statki wyruszające w podróż,
Drobne eksplozje na linii zanurzenia
I mewy wzlatujące nawietrznej słonej krwi.

Jest ranek. Wieś przespała całą zimę.
Ławy pod oknem przykryte były futrami, na podwórku
Kręciły się zmarznięte psy, ręce z trudem trzymały ciężkie książki.

Teraz się budzimy, wstajemy z łóżek i zasiadamy do śniadania.
Okrzyki niosą się w portach krwi,
Jest mglisto, dźwigają się maszty, w słonecznym blasku słychać uderzenia drzewców.

Teraz śpiewamy i tańczymy drobiąc po kuchennej podłodze.
Całe nasze ciało jest jak port o świcie.
Wiemy, że nasz pan zachował nas, byśmy dożyli tego dnia.

Robert Bly
przekład Julia Hartwig