w moje sny wplątana
wpełza niczym płaz bezszelestnie
w poszarpanym łachu na wietrze.
wciska się między senne nici wątków
penetrując moją podświadomość.
stara, siwa wariatka o zatartych rysach
twarzy, szepcze wciąż o złotym wieku
bez skazy. podnoszę głowę, wzrokiem
trafiam w ciemność i snu przeźrocza
przesuwam w zdumieniu. potem płacę
bezsennością za wyparcie, by zeszła mi
z drogi. nie znam jej i nie wiem gdzie
mieszka, co ona wie o mnie, o mojej
cielesnej tęsknocie, którą w pamięci
jeszcze skrzętnie pieszczę, w porannej
ciszy stojąc przed lustrem! w otoczeniu
przenikliwego chłodu na skutek odbicia
mówię do niej – witaj,
stara, siwa wariatko!
Zofia Szydzik
W moje sny wplątana - Zofia Szydzik
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz