Piosenka o błękitnym baloniku
Płacze dziewczynka:
baloniku wróć!
Ludzie pocieszają,
że powróci wnet...
Płacze dziewczyna,
że jej nie chce nikt...
Ludzie pocieszają,
a balonik - hen...
Płacze kobieta,
że ją rzucił mąż...
Ludzie pocieszają,
a balonik - hen...
Płacze staruszka:
gdybyż dłużej żyć...
A balonik wraca,
a błękitny - tuż...
Bułat Okudżawa
tłumaczył Wiktor Woroszylski
Jedna z piosenek dzieciństwa (podobnie jak "Trzy miłości" oraz "Modlitwa"), choć w innym tłumaczeniu, takim jak w polskiej wersji, którą śpiewa Anatol Borowik "Ballada o niebieskim baloniku". Czy można powiedzieć, że Okudżawa to poeta ufności, a nawet - choć niektórzy wzdrygają się na to słowo - nadziei?
OdpowiedzUsuńWitaj:) Wiem, że inne tłumaczenie. Dlatego wkleiłam Woroszylskiego! Bo chyba większość z nas ma wryty w pamięć niebieski balonik:)
UsuńOkudżawa jako poeta ufności? Dla mnie chyba nie. Ufność od kilku lat kojarzy mi się z naiwnością, a Bułat był na nią za mądry i zbyt doświadczony. Może tak - wg mnie marzył o ufności, ale mógł wykrzesać z siebie jedynie nadzieję na jej odzyskanie. Dlatego zdecydowanie optuję za Bułatem Okudżawą jako poetą nadziei.
Miło Cię widzieć:)
Dziękuję za metonimię :)
OdpowiedzUsuńNie czepiaj się mojej polszczyzny wspaniałej, bo ja nie umiem pisać po polsku tylko po polskiemu.
OdpowiedzUsuńTrudno. Niedouczeni analfabeci też ludzie;P
Daj spokój, Dziewczyno, metonimii też trzeba umieć użyć ;) Zresztą egzystencja liter od dawna jest mi... pisana.
OdpowiedzUsuńWitaj:) W wakacje o takiej bandyckiej porze jakakolwiek żonglerka słowna jest dla mnie zupełnie nieosiągalna. Zero błyskotliwości! Teraz się baaardzo skupiam na trafieniu kubkiem z kawą do ust:) Dlatego nie wiem, co piszę i wolę nie wiedzieć JAK to robię:D
OdpowiedzUsuńMgliście rozumiem, że tamto wyżej o metonimii było komplementem;)
Dziękuję:*
:)