Leon Wyczółkowski - Druid skamieniały - 1894 |
Słyszę:
Kamienuje tę przestrzeń niewybuchły huk skał.
To - wrzask wody obdzieranej siklawą z łożyska
I
gromobicie ciszy.
Ten świat, wzburzony przestraszonym spojrzeniem,
uciszę,
lecz -
Nie pomieszczę twojej śmierci w granitowej trumnie Tatr.
To zgrzyt
czekana,
okrzesany z echa,
to tylko cały twój świat,
skurczony w mojej garści na obrywie głazu;
to - gwałtownym uderzeniem serca powalony szczyt.
Na rozpacz - jakże go mało!
A groza - wygórowana!
Jak lekko
turnię zawisłą na rękach
utrzymać i nie paść,
gdy
w oczach przewraca się obnażona ziemia
do góry dnem krajobrazu,
niebo strącając w przepaść!
Jak cicho
w zatrzaśniętej pięści pochować Zamarłą.
Julian Przyboś
Dziękuję ślicznie za publikację :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak Ty, ale ja, gdy po raz pierwszy usłyszałem (powtarzam: usłyszałem!) na lekcji polskiego ten wiersz, byłem zachwycony! Później w domu nauczyłem się go na pamięć i został w mej pamięci do dziś.
Jakie tu jest świetne wykorzystanie przerzutni, jak perfekcyjnie współbrzmi z treścią! I jaka obrazowość! Gdy to czytam, widzę tę scenę, jak żywą.
Jedyne, co ostatnio wzbudziło moją wątpliwość to sformułowanie: "to tylko cały twój świat". Zwłaszcza słowo "tylko" wydaje się nie pasować, skoro bohaterka utworu jest dla podmiotu lirycznego kimś ważnym, a przynajmniej nieobojętnym. Ale myślę też sobie, że można spojrzeć na to inaczej. Być może poeta podkreśla w ten sposób kruchość życia człowieka, które może się tak niespodziewanie skończyć w każdej chwili... Jak sądzisz?
Z kolei, kiedy czytam wers "skurczony w mojej garści na obrywie głazu", to wyobrażam sobie, że wyciąga rękę do taterniczki i trzyma ją, żeby nie spadła. Też tak to widzisz?
I ostatnia sprawa. Ja posiadam wersję, w której pod tytułem jest zapisany kursywą tekst: "Pamięci Taterniczki, która zginęła w Zamarłej Turni". Ale znowuż jest to wersja tylko w wydruku komputerowym, nie mam wydania. No to mam już drugą rzecz do sprawdzenia (będę w bibliotece w przyszłym tygodniu) :)
O ile pamiętam, to owa taterniczka była jego ukochaną... Dlatego ten wiersz ma tak duży ładunek emocjonalny i jest tak dobry - włożył w tworzenie swe wielkie i obolałe serce...
OdpowiedzUsuńA poza tym mam kłopot z udekorowaniem Białoszewskiego:))) Nie umiem dobierać obrazeczków do tych jego wierszy wspaniale odjechanych:)
OdpowiedzUsuń