Późne lato
Teraz zamknę się w celi
z kłującego siana
aby przemyśleć wszystko od początku.
Liść korzeń mrówkę zająca
morze obłok skałę
Będę rozmyślać o nich tak
jak grzesznik rozmyśla
o swoich grzechach
Będę pytać siebie
czy bardzo żałuję
swojej obcości w krainie zieleni
Będę pytać ile razy
nie zapytałam korzeni o drogę
Będę się kajać przed chmurą wodą
brzozą
Będę im stopy myć
i przewiązywać rany
Dlaczego nie umiem godzić się
z zielonym szeleszczącym życiem
i spać wśród snów śmiertelnych
Liściu naucz mnie spadać
na obojętną ziemię
Anna Kamieńska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz