Epikur z mojej klatki schodowej
Epikur z mojej klatki schodowej
po wieczorowym uniwersytecie
marksizmu-leninizmu
po skróconym kursie miłości
dwa razy dziennie wypuszcza na wolność
swoją teściową schorowaną staruszkę
która pluje starą czarną krwią
i mówi do niego ty skurwisynu
Wtedy on nastawia na nią radio
gdzie właśnie jest audycja
pełnym głosem o sprawach młodzieży
i myśli jeszcze jestem młody
moje życie otwiera się przede mną
jak zatoka morska w pełnym słońcu lata
Adam Zagajewski
http://www.youtube.com/watch?feature=fvwrel&NR=1&v=p07Peu-dCvw
OdpowiedzUsuńA to dla tych, którzy lubią poezję..wszelką.
Grażyna
Dziękuję:*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)